Witam!
Popieram identyfikatory (w Białymstoku je stosujemy), osobiście miałem go ze sobą w Wieluniu i jak zwykle spisał się, .
- Kartki sprzedażowe to rzeczywiście sprawa do ogarnięcia przy takiej skali.
Jestem na etapie pisania programu do obsługi wystawy (zgłoszenia tradycyjne, elektroniczne, płatność przelew, przedpłata, karta, tworzenie listy przyjmowania (wysłanie zainteresowanym ich numerów klatek), na wystawie każdy wystawca kopertka (Wieluń), elektroniczny wgląd w swoje dane na podstawie numeru zgłoszenia i hasła jednorazowego po zalogowaniu do portalu, przygotowanie katalogu, sprawdzenie zwycięzców i wyróżnionych, szybkie sprawdzanie sprzedanych i nie sprzedanych, różnego rodzaju raporty - największa punktacja w rasie i kolorze, i inne naprawdę ogrom pracy (bo chcę to odpalić we wrześniu 2014)
Ja myślałem o dawaniu wchodzącym kartki z raportem egzemplarzy do sprzedania (króliki, kury, gołębie) z numerem klatki, punktacją i ceną (nawet jak katalog dojedzie później to już Ci co zechcą kupić będą mieli to w garści). Sygnalizacja sprzedany czy do sprzedaży może być różna (kartki czerwone sprzedany, zielony jeszcze nie sprzedany, elektroniczne na pilota zbliżeniowego zielona dioda możesz kupić a czerwona to już sprzedany - aktywować i dezaktywować może pomocnik odpowiedzialny za taką pracę) (oczywiście jest tego mnogość - jedni wydają zwierzaki od razu po opłaceniu inni dopiero na koniec dnia.
Klatki oczywiście muszą być zabezpieczane żeby nie było podnoszenia wyjmowania, dotykania...no szlak mnie trafiał jak ktoś wyciągał królika i stawiał go na ziemi (żeby go obejrzeć - czasami "znawcy")
Ogólnie Wieluń wnosi nową jakość i skalę na podwórko Polski
Mam nadzieję że zmotywuje to do pracy innych, ja jestem jak na razie zmotywowany
Więcej napiszę jak ogarnę jeszcze inne sprawy.
Pozdrawiam Akul