Pajo pisze:
Mój dzid i ojciec tak robił. dziad jeszcze mata słomiankom ocieplał i było dobrze ja i pszczelarze z mojej okolicy tak postępują . lepiej zimują miej tracą energii na ogrzanie gniazda.
Ale za to tracą więcej energii na ogrzanie czerwiu i wychowanie młodej pszczoły. Tylko co z takiej pszczoły jak ona nie może się oblecieć
Znajduje sie w osypie zimowym. Do tego może dojść jeszcze nosemoza. Trafiają się pnie w których odchody pszczele wypływają przez oczka tylko dlatego że robotnice miały przepełnione odwłoki i nie mogły się oblecieć. Wszytko to jest związane z nadmiernym pobraniem pokarmu.Mój dziadek też ocieplał i mu pszczoły zimowały - to jest stare pszczelarstwo, ja idę z duchem nowego... Zastanawiam się nad ulami jednościennymi.
Pajo pisze:
jeszcze jedno w zimnie nie wolno dotykać uli a ty twierdzisz że je docieplasz jak zapowiadają mrozy 30 stopni to przy ilu stopniach poniżej zera to robisz ,
według mnie tym zabiegiem otrzepujesz pszczoły na duł i po ulu
według mnie tym zabiegiem otrzepujesz pszczoły na duł i po ulu
Fakt, nie wolno. Pszczoły odczują nawet bliski przejazd maszyn obok uli.
Docieplanie robiłem tej zimy gdyż miałem obawy że mrozu poniżej 30 stopni nie wytrzymają (u mnie takie mrozy zdarzają się bardzo rzadko). Tylko że moje pszczoły nie mają ani powałek ani beleczek odstępnikowych i stąd były moje obawy o ich zimowlę.