Króliki nasze hobby

Czyli co i jak . Cykl rujowy :
Zachowanie płciowe królików jest bardzo specyficzne. Nie mają one regularnych okresów rui, wyznaczających długość cykli rujowych i obejmujących spontaniczna owulację. W związku z tym uważa się że królica jest w rui, kiedy akceptuje samca i daje się pokryć, albo w okresie diestralnym (ciszy rujowej), gdy odrzuca samca.
Nie można jednak przewidzieć ani długości okresu rui, ani ciszy rujowej.
Nieznane są tez hormonalne i środowiskowe czynniki określające taką periodyczność.
Obrzęk i zaczerwienienie sromu, związane z akceptacja samca i owulacją obejmują 90%, a bladość sromu połączona z odrzuceniem samca 10% czasu, w którym samica znajduje się w cyklu płciowym(tj. okresie od osiągnięcia dojrzałości płciowej do ostatniej owulacji).
Zaczerwienienie sromu jest przekonującym wskaźnikiem, ale nie dowodem, rui.
W okresie ciszy rujowej samica wskazuje agresję w stosunku do samca."

Choroby Królików", Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, W-wa 2005.

Mądre słowa, z którymi w 100% się nie zgodzę.
Wiosna- wydłużanie się dnia (również poprzez sztuczne światło) jest czynnikiem środowiskowym, który sprawia, że samice królików wchodzą w ruję. W okresie jesienno-zimowym znacznie trudniej o wystąpienie rui niż w wioseno-letnim.
Dochodzi jeszcze kwestia ras królików- u BOS-ów wg moich obserwacji okres, w którym samica jest w rui to na pewno nie 90% okresu dojrzałości płciowej, przypuszczam, że nawet nie 50% (strzał nie poparty żadnymi badaniami). Z kolei u KC faktycznie ciężko o okres, w którym odrzucą samca i tu badania mogłyby się sprawdzić.

"W okresie ciszy rujowej samica wskazuje agresję w stosunku do samca."- lub okazuje strach, czy też "spolegliwość" polegającą na pozwoleniu samcowi na wszystko, poza kopulacją.

Choroby Królików", Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, W-wa 2005.
Możesz się z tym zgadzać albo nie .
praktyka pokazuje nam czasami całkiem co innego .

Skrobnij co zaobserwowałeś u swoich królików. Czy łatwo trafić w ruję u NB, KC? Jak jest u ras dużych? Co możecie napisać na temat rui, łatwości kryć u poszczególnych ras?

Pajo, wierze, że to, co zacytowałeś było poparte badaniami, ale podejrzewam, że badane były króliki ras średnich, w warunkach fermowych. W okresie jesienno-zimowym, bez doświetlania, bez farmaceutyków, w pomieszczeniach nieogrzewanych ciężko o ruję, zgodzisz się z tym?

No i Pajo nie dał się wciągnąć w dyskusję:-(

Mam pytanie: podawaliście kiedyś hormony lub inne farmaceutyki królikom w celu wywołania rui?
Moje 2 samice BOS uparcie nie chcą przyjąć samca (w tej rasie,o tej porze roku, mnie to nie dziwi). Hodowca od, którego nabyłem samice, chcąc by samica zmieniła zdanie co do krycia podał jej jakiś zastrzyk (dowiem się później co to konkretnie było), po którym samca przyjęła i została zapłodniona.
Macie doświadczenia z podobnymi zabiegami?

Tak

I mam zamiar ponownie zastosować.

Bartek, złośliwcze, rozwiń myśl

PS. interesują mnie nazwy takich wspomagaczy oraz dawki.

Na ten temat nic Ci nie powiem. To było dawno jak to stosowałem. Ostatnio zamówiłem u weta. Jak odbiorę to napiszę co i jak

Ja jak na razie nie stosuję hormonów, bo ''hormonizuje'' samice samcami, aż do skutku.W przypadku ras średnich jakoś to się udaje, ale z rasami dużymi jest gorzej.
Wracając do hormonów, to znam hodowce, który stosuje w zastępstwie hormony pobudzające od loch.
Takie specyfiki kupisz w większości punktów weterynaryjnych na wsi.Koszt około 20zł. Oczywiście dawkę tą dzieli na wiele samic.

Jeśli chodzi o twój poprzedni post, to rzeczywiście trafiłeś w samo sedno. Badania z których powstają różne publikacje, są robione głównie na rasach średnio dużych i to w dodatku na wąskiej grupie ras najbardziej produkcyjnych w sensie znaczenia gospodarczego. O jaką produkcyjność i znaczenie gospodarcze tutaj chodzi, jest wręcz truizmem przypominanie, bo wiadomo ,że jest to mięso.Tak więc w takim rozumieniu , nawet hodowla ras dużych jest zaszeregowywana łącznie z rasami małymi, średnimi kolorowymi i uważana jest za hobbystyczną.

U rasy średniej (KC) nie mam problemów z rują. W sobotę i niedzielę dopuszczałem 4 samice i wszystkie samca przyjęły. U belgów dopuszczałem 2 i żadna nie chciała
Zamówiłem specyfik o nazwie Folligon i jutro powinienem go mieć. Z chęcią przeczytam co wiecie na jego temat, a i skrobnę coś po jego użyciu.