Króliki nasze hobby

Forum o królikach i innych zwierzętach
Dzisiaj jest 27 kwie 2024, 12:31

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 22 lis 2012, 8:55 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 sie 2012, 9:02
Posty: 280
Images: 19
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Piasutno
Województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Mężczyzna
Jak u Was wygląda przygotowanie buraków, marchwi do skarmiania? Jakie macie sposoby na usunięcie piasku?

Ja biorę z piwnicy porcję roślin (wiadro), zabieram do domu, zalewam letnią wodą, po jakimś czasie myję je w rękach i spłukuję. Okopowe zostawiam w domu (w cieple), aż wyschną, wówczas przenoszę w chłodne miejsce.
Przed podaniem usuwam części zgniłe, spleśniałe, zzieleniałe, z nadmiarem fragmentów niejadalnych (pozostałości naci, korzonki).
Tak przygotowane warzywa kroję na części i podaje królikom.
W klatkach z większą obsadą (samica + młode) lepiej wg mnie podać np. 3 mniejsze części rośliny, niż 1 większą (o masie tamtych 3). Słabsze sztuki mają wówczas większą szansę na skosztowanie smakołyku.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lis 2012, 17:15 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 sie 2012, 15:30
Posty: 84
Images: 0
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Cybinka
Województwo: lubuskie
Witam!
Mój sposób jest taki: Bezpośrednio przed karmieniem skrobię nożem buraki czy marchew wycinając głęboko nadpsute części, oraz jak to ma miejsce w burakach wycinam części wyżłobień/ wgłębień w których wyrastają drobne korzonki utrzymujące najwięcej piasku przy buraku. Potem kroję na odpowiednie do wielkości królika kawałki i zadaję po jednym na "głowę". Zaznaczam że, jeśli w burakach czy marchwi są większe ogniska zgnilizny czy pleśni, nie czyszczę takich tylko wyrzucam, ponieważ uważam że, te niekorzystne procesy ogarniają już całe warzywo i mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia moich królików.
Ze względu na to że, ani marchew ani buraki nie zawierają solaniny wycinanie zielonych części jest raczej nie potrzebne i nigdy tego nie robię.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lis 2012, 18:45 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości

Rejestracja: 23 sie 2012, 18:00
Posty: 137
GG: 6477021
Miejsce zamieszkania: podkarpackie
Starydolar, podobnie jak Ty nie wycinam z buraka zielonych części, bo należą one po prostu do korzenia i to jest uroda odmiany. To tak jakby wycinać pomarańczowe części z marchewki. Nie dzielę też korzenia na kawałki. Klatki mam tak wielkie, że cały korzeń nie przeszkadza królikom. Jedzą go kilka dni. Resztki usuwam. Buraków mam też dużo i nie uważam ich za rarytas. Odkąd podaję, zmniejszyło się zużycie wody z poideł. Gleba to czarnoziem, nie ma tu piasku, przecieram rękawiczką korzeń i podaję.
PS. Piasek to u nas drogi towar, do budowy trzeba go wozić z daleka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lis 2012, 18:55 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sie 2012, 20:11
Posty: 802
Images: 149
GG: 0
Województwo: świętokrzyskie
A ja jak zwykle przeginam :D

Marchewkę sobie przywożę do domu. Rano myje w ciepłej wodzie. Pakuję w reklamóweczkę a potem ładuje do dużego kartonowego pudełka wyłożonego steropianem. Na dnie butelka z ciepłą wodą, na to przykrywka ze steropianu i w drogę. :D
Na miejscu kroję ciepła marchewkę odcinając wszystko co mi się nie podoba wizualnie wraz z tym zielonym. Reszta do klatek.

Z burakiem jeszcze lepiej. Nie skrobię, ale grubo obieram. Wszystkie odpadki do wiadra a dla królików tylko najładniejsze części. Kawałki gdzie były liście też do wiadra. Z tego obierania 3/4 to odpad.
Tyle, że jak wspomniałem, za "utylizator" robi u mnie "krowiszon" teściowej. :mrgreen: i nic się nie marnuje.
Obrane, pokrojone na porcje do domu na zapiecek, bo u teściowej jeszcze piec chlebowy stoi, żeby się do wieczora zagrzały.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lis 2012, 19:09 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości

Rejestracja: 23 sie 2012, 18:00
Posty: 137
GG: 6477021
Miejsce zamieszkania: podkarpackie
Yeti, to mi przypomina postępowanie mojej babci, która swoje trzy krówki poiła całą zimę "herbatą". Po prostu grzała króweczkom wodę na kuchni. Całymi wiadrami. A w wieczór wigilijny karmiła opłatkiem. Nic dziwnego, krówki były pod kontrolą użytkowości, w księgach.
Sory za odbiegnięcie od tematu. Nie moglem się powstrzymać. :oops:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lis 2012, 19:18 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sie 2012, 20:11
Posty: 802
Images: 149
GG: 0
Województwo: świętokrzyskie
Faktycznie, jak u babci. Mówiłem, że trochę przeginam. :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 gru 2012, 22:34 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 sie 2012, 22:33
Posty: 139
Images: 29
Lokalizacja: woj. śląskie
GG: 0
Miejsce zamieszkania: Częstochowa
Województwo: śląskie
Płeć: Kobieta
Wymarzyć sobie takiego właściciela :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sty 2013, 13:48 
Offline
ma zamiar pisać

Rejestracja: 28 sty 2013, 20:20
Posty: 4
GG: 0
Województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
trzeba jeszcze mieć czas na takie przygotowanie okopowych, lub nie pracować tylko zjamować się królami. A swoją drogą to ile yeti masz króli.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sty 2013, 13:52 
Offline
ma zamiar pisać

Rejestracja: 28 sty 2013, 20:20
Posty: 4
GG: 0
Województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
i człowiek kupi króla i mu zdechnie bo doznaje szoku - zimna woda, zimna marchew nie obrana. króle trzeba zachartować od małego - u sąsiada mojego ojca króle mieszańce odkąd pojawia się trawa na podwórku trzyma ich na dworze luzem puszczone i jedzą wszystko co wyrasta z ziemi, a mało tego nie raz widziałem jak ukoszonej kończyny mokrej się najadły i nic im nie było, wyrosły na duże ładne króle.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 sty 2013, 14:14 
Offline
napisał ponad 10 wiadomości

Rejestracja: 19 sie 2012, 21:09
Posty: 245
Images: 0
GG: 0
Województwo: kujawsko-pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Widać że jeszcze mało wiesz o hodowli królików rasowych. Nie porównuj mieszańca który był żywiony od zawsze najgorszą karmą do królika rasowego/wystawowego który poniekąd musi mieć dużo lepsze warunki bytowe.

artipas pisze:
trzeba jeszcze mieć czas na takie przygotowanie okopowych, lub nie pracować tylko zjamować się królami. A swoją drogą to ile yeti masz króli.


Proponowałbym bym zmianę hobby :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Profesjonalny Hosting

POWERED_BY

Hosting zapewnia KYLOS