Króliki nasze hobby

Można dawać surowe płukane bulwy, ale zawsze jest ich dość mało zwłaszcza kiedy chce się jeszcze rozmnożyć topinambur.

Karmię w lecie zielonką z koniczyny. Staram się nie podawać mokrej. Wtedy topinambur jest jak znalazł. Siekierą wycinam duże łodygi, łamię i wkładam po jednym pędzie do klatki. Na drugi dzień zostają tylko grubsze fragmenty do usunięcia z klatki.
Kopałem bulwy, ale to zubaża plantację. (Gotowałem dla siebie - smak słodkich ziemniaków). Bulw królikom nie podawałem. Na tym samym polu bez kopania topinambur utrzymuje się już z 15 lat. Działka jest normalnie orana, tylko przy koszeniu koniczyny czy innych roślin "oszczędzam" rośliny topinamburu. Mam rezerwę na deszcz.

Podobno zniszczyć go można Chwastoksem.

Ja z własnego doświadczenia powiem że nie da się wykopać wszystkich bulw. Mam niewielki kawałek topinamburu i zawsze jesienią wszystko wykopuje. Zawsze coś zostaje w ziemi i tak co roku mam troszkę powiększający się kawałek tej rośliny. Topinambur jest o tyle dobrą rośliną że '' zimuje'' czy siedzi w ziemi cały rok a i tak wiosną wyrasta.

Jeżeli ktoś chce się pozbyć topinamburu to tak jak napisał Jerzy na pewno podda się gdy zastosujemy chwastoks lub randap.

kilka naście lat temu podawałem bulwy królika normalnie jak wszystkie okopowe , nie zaobserwowałem działań ubocznych , w tej chwili nie stosuje , z innych przyczyn , w pewnym momencie zaniechałem hodowli a ten Topinabur zdominował samoistnie cały ogródek jak chwast , zwalczany był randapem , pomimo tego niewielkie Kempy na obrzeżach pozostały do dziś. I na nowo rozważam nasadzenie jego ale w innym miejscu oddalonym od ogrodu