Króliki nasze hobby

Ta grupa królików wymaga dobrej jakości paszy o wysokiej strawności. Paweł WP1 słusznie zwrócił też uwagę na to, że warto ograniczyć ilość siana, aby nie ograniczać strawności pozostałych składników.
Żywienie samic kotnych różni się jeszcze w zależności od ilości młodych, w końcu inaczej "zużywa się" samica, która urodziła 3 młode, a inaczej taka która ma 10. Co prawda w amatorskiej hodowli królików to raczej nie ma miejsca, ale samice intensywnie użytkowane w rozrodzie gdy ciąża nakłada się na laktacje mają jeszcze wyższe zapotrzebowanie. Dla samic bardzo intensywnie rozmnażanych zaleca się aż 17-19% białka ogólnego (13-16% strawnego) i włókno surowe w ilości 12-16%. Ogólne zaleca się dla samic o średniej intensywności rozrodu ok 16-18% białka ogólnego (13-15% strawnego), 12-16% włókna, 0,6-2% lizyny, 0,5-0,8% metioniny z cystyną, 1,1-1,3% wapnia, 0,5-0,8% fosforu, energii metabolicznej ok 2400 kcal. Tak to wszystko to są zalecenia i praktycznie nie do osiągnięcia w systemie żywienia tradycyjnego, ale Jenak jakoś króliki na tym żyją.
Teraz na ile możemy i opłaca się zbliżać poziom "domowego" żywienia do tego z zaleceń?

witam
tak to wszystko madrze napisane ale dla kogos kto ma wiedze pogłebiona ja natomiast jako prosty chodowca chciałbym informacje przekazane prostym jezykiem tzn... zeby zapewnic 15 % czegos daj 20 dkg np słonecznka albo dołóz do diety np 15 gram czegos... pisze tylko w swoim imieniu ale ja niezrozumiałem

Pawel-rex do dokładnego policzenia "jak w aptece" jest Ci potrzebny program komputerowy. Potem musisz mieć dostęp do poekstrakcyjnej śruty sojowej, drożdży pastewnych, makuchu słonecznikowego lub jeszcze innych tego typu pasz z zakupu. Ja w moim gospodarstwie nie jestem w stanie zapewnić paszami gospodarskimi "aptecznego" zapotrzebowania królików na składniki pokarmowe. W mojej dawce zawsze czegoś brakuje, najczęściej białka. Kupiłem ostatnio otręby pszenne i staram sie podawać, ale to ciągle za mało białka względem "aptecznej" dawki. Więc nie przejmuj się, poniesiesz straty w postaci dłuższego okresu wzrostu młodych.

opowiem jak ja to robie... w plastikowej skrzynce wsypuje jeczmien ok 70 % do tego daje 25% owsa wsypuje tez granulki pszenice i słonecznik niełuskany podaje to wszystkim królikom zmieniam tylko porcje dzisiaj zaminiłem owies z jeczmieniem proporciami zobaczymy jak beda jadły... mam do kupienia otreby przenne ale słyszłem ze niesa dobre dla królików wiec ich nie stosowałem... co WY na to??

Jęczmień 70 proc.,owies 25 proc., pozostaje 5 proc. na pszenicę, granulki, słonecznik. Siana nie dajesz.

nie... siano woda wiadomo .... marchewka burak co 2-3 dni i UWAGA daje gałazki wierzby... z polecenia STAREGO chodowcy powiem szczerze ze dla moich króli jest to smakołyk no i pytanie w zwiazku z tym czy wierzba im nie zaszkodzi aha niedaje im zadnych witamn i innych cudów moze to bład co WY na to?

Wierzba nie powinna zaszkodzić, ale ją należy traktować jako dodatek np. do ścierania zębów.
Dawka pokarmowa nigdy nie jest 99 proc, czy 101 proc. Nie ma takiego czegoś, że dajesz 70 proc.owsa, 25proc. jęczmienia, i np. 5 proc. granulatu, czyli razem wychodzi 100proc., a oprócz tego np. siano . Jezeli tak robisz, to znaczy, że to siano mieści się, gdzieś w tych 100 proc., a jego udział musi odbyć się kosztem innym komponentów. Wody do takich obliczeń się nie zalicza.
Pasze gospodarskie - zwłaszcza zimą - nie pokrywają zapotrzebowania zwierząt na witaminy i składniki mineralne.

Te "cuda" czasem są potrzebne. Wierzba zawiera salicylany, trochę witamin i związków mineralnych, ale nie da się uzupełnić nią wszelkich braków.

Przypominam, że piszemy o żywieniu samic karmiących...

Napiszcie o swoich sposobach modyfikowania żywienia tradycyjnego na potrzeby samic w laktacji.

Ja od ubiegłego roku zamiast używać granulatu zaczęłam kombinować z "koncentratem białkowym", którego przypada 1 część na 3 części owsa + siano. W skład tego wchodzi soja poekstrakcyjna, drożdże paszowe, dolfos 1% i olej.

Co tu będę czarował.
Jak przychodzi co do czego, to zasuwam po worek granulatu.
Na 12-14 dni przed wykotem samice dostają pierwszą mało "dosypkę" do karmidła, potem coraz więcej.
Po wykocie maja granulatu ile chcą.
Karmidła są podzielone na dwie części więc w tej drugiej jest też "moja mieszanka". Siano podaję, bo zajęcie przy wyszukiwaniu ździebełek z paśnika pewnie im nie zaszkodzi.
Jakoś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jak samica karmi to trudno przedawkować.